Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przedstawiła sześć możliwych wariantów przebiegu drogi ekspresowej S7 z Krakowa do Myślenic. Plany budzą sprzeciw części mieszkańców.
Droga między Krakowem a Myślenicami, mimo dwujezdniowego przekroju, nie odpowiada obecnie potrzebom ruchu. W czasie szczytów komunikacyjnych, na niektórych odcinkach korzysta z niej nawet 75 tys. pojazdów w ciągu doby. – To niewiele mniej niż na pobliskiej autostradzie A4, gdzie planujemy budowę trzeciego pasa – wskazuje inwestor.
Prace nad nowym przebiegiem zakopianki na tym odcinku rozpoczęły się kilka lat temu, jednak mimo że sama konieczność budowy nowej trasy nie budzi wątpliwości (rozbudowa obecnej zakopianki nie jest możliwa, choć i to rozwiązane było analizowane), to znalezienie kompromisowego rozwiązana dla nowej trasy nie jest łatwe. Studium korytarzowe wypracowane przez GDDKiA nie zyskało akceptacji lokalnych środowisk. Za wyznaczenie przebiegu nowej trasy wzięły się więc samorządy. Obecne propozycje uwzględniają prace i propozycje różnych środowisk.
O wariantach trasy pisaliśmy TUTAJ. Protesty mieszkańców
Nie wszyscy są zadowoleni z planów GDDKiA. „Onet” zwraca uwagę, że po tym, jak GDDKiA pokazała nowe mapy, mieszkańcy takich podkrakowskich miejscowości jak: Lusina, Świątniki Górne, Siepraw, Olszowice, Włosań czy Krzyszkowice boją się o swoje domy jeszcze mocniej niż przez ostatnie 4 lata. - Tu lada dzień zapewne zaczną się nowe protesty przeciwko trasie. Zapowiadane przez GDDKiA konsultacje społeczne, które już wkrótce mają się rozpocząć, będą zapewne bardzo burzliwe. Nie inaczej będzie też w krakowskiej dzielnicy Swoszowice oraz samych Myślenicach - czytamy.
Podobnie jest w Myślenicach. Każdy z sześciu wariantów trasy wchodzi do tego miasta. Pięć z nich zakłada budowę nowego - długiego tunelu pod Pasmem Babicy, a następnie estakady nad zachodnią częścią Myślenic, która całkowicie zdominowałaby krajobraz.
"Wariantem E" przebiegałby przez miasto po obecnym śladzie DK7. Dla wielu mieszkańców Myślenic to lepsze rozwiązanie, bo do drogi w tym miejscu zdążyli się już przyzwyczaić.
Takiego przebiegu trasy w niedawnej rozmowie z Onetem nie wyobrażał sobie jednak burmistrz tego miasta Jarosław Szlachetka. Samorządowiec argumentował, że nowa - szersza droga - spowoduje olbrzymi hałas, który będzie przeszkadzał mieszkańcom połowy centrum i pacjentom pobliskiego szpitala.
Swoje oświadczenie wydali też mieszkańcy Południa Krakowa, którzy nie chcą, aby droga przebiegała przez południe miasta. - Po publikacji przez GDDKiA STEŚ dla drogi S7 z Krakowa do Myślenic wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec sposobu prowadzenia tej inwestycji. Zamiast obiecanej rzetelnej i szerokiej analizy wariantów, obserwujemy forsowanie jednego kierunku - przebiegu przez gęsto zaludnione południe Krakowa. Nasze główne zastrzeżenia to Brak obiektywnego porównania wariantów. Mimo zapowiedzi analiz tzw. „wschodniego” i „zachodniego” przebiegu, projektowanie odbywa się pod z góry postawioną tezę, że najlepiej będzie przez południe Krakowa. Największe miasta na planowanej trasie - Kraków i Myślenice - wyraźnie sprzeciwiły się przebiegowi S7 przez tereny tkanki miejskiej. Na całym świecie tranzyt odsuwa się od miast - nie odwrotnie - czytamy.
Mieszkańcy podkreślają, że „to nieprawda, że nie chcą ponosić obciążeń związanych z tą drogą, lecz już 15km jej przebiegu przechodzi przez miasto, a GDDKiA proponuje kolejne 10km”.
Ich zdaniem pojawia się ryzyko naruszenia przepisów środowiskowych UE. - Nowa trasa przez obszary z przekroczonymi normami jakości powietrza może skutkować postępowaniem przed instytucjami Unii Europejskiej. Czy GDDKiA ma świadomość tego ryzyka? - zastanawiają się mieszkańcy.
Ich zdaniem kolejny problem to nieaktualne dane i brak wiarygodnych analiz ruchu. - Projekt za powstaje w oparciu o dane z czasu pandemii, bez uwzględnienia aktualnych pomiarów, mimo, że niedługo pojawi się wielkie badanie GPR 2025. Dlaczego GDDKiA nie czeka na wyniki nowego badania? - czytamy.
Mieszkańcy wzywają władze Krakowa do „pilnych i zdecydowanych działań w obronie mieszkańców południa miasta i racjonalnego planowania infrastruktury drogowej”. - Dość wątpliwych analiz i irracjonalnych decyzji GDDKiA - czytamy.
Z kolei portal lovekrakow.pl podkreśla, że podczas prezentacji wariantów nowej trasy S7 wójt gminy Mogilany Jerzy Przeworski sprzeciwił się planom GDDKiA. Według niego inwestycja podzieli gminę i zaszkodzi mieszkańcom. - Patrząc na przebieg, który dziś zaproponowaliście, nie wiem, dlaczego chcecie przeciąć naszą gminę na pół. Nie wiem, dlaczego chcecie to zrobić mieszkańcom - powiedział.
.